Kiedy inwestować w kryptowaluty? TERAZ!
Od jesieni 2017 roku w mediach stale poruszany był temat kryptowalut. Ich zwolennicy oraz orędownicy nowych technologii głosili niekończące się wzrosty, a inwestorzy giełdowi przestrzegali przed ich zakupem, nazywając scamem bez wartości. Z czasem okazało się, że zarówno jedni, jak i drudzy nie mieli racji. Owszem, wystąpiło zjawisko pęknięcia bańki na kryptowalutach, ale występowało ono już wcześniej, a mimo to bitcoin nadal jest na topie.
KUPUJ NAJTANIEJ KRYPTOWALUTY
Bezpieczne połączenie SSL
Inwestowanie w kryptowaluty – dlaczego właśnie teraz?
Zapewne wiele osób żałuje, że nie zdążyło na pociąg zwany bitcoinem w roku 2013. Do tej pory wielu inwestorów nie może tego odżałować, bo wystarczyło zainwestować naprawdę niewiele, aby dzisiaj mieć milionowe zyski. Cóż, czasu nie da się cofnąć, dlatego trzeba wziąć się w garść. Po pęknięciu bańki w grudniu 2017 roku rynek przejęły niedźwiedzie i pociągnęły go na dno. Ale to właśnie teraz nadeszła najlepsza pora, aby wejść na rynek kryptowalut. To idealny moment da tych, którzy przegapili szybki wzrost i grudniowy hype. Medialny mainstream już ucichł, trzymiesięczny rynek niedźwiedzi dobiega końca, a ceny kryptowalut są na poziomie z listopada 2018 roku. Giełdą w dużej mierze rządzą emocje, a te jak wiadomo, mogą szybko się zmieniać. Śledząc popularne kanały związane z kryptowalutami, można szybko zauważyć, że w ciągu zaledwie kilku tygodni zmieniło się nastawienie. Najłatwiej zobaczyć to na wykresie bitcoina – pod koniec 2017 roku w grudniu i na początku stycznia był duży skok, po czym nastąpiła seria spadków. Od tego czasu cena wzrosła dwa razy – na początku lutego i w połowie kwietnia. Nietrudno zauważyć, że jest to typowy cykl rynkowy, nierozłącznie związany z całą otoczką psychologiczną.
Skuteczne inwestowanie w kryptowaluty
Obecnie jest najlepszy czas na to, aby po rynkowych wahaniach, wejść w rynek kryptowalut. Najgorsza korekta bitcoina już minęła, a strach z nią związany zaczyna ustępować. Ludzie, którzy się boją, sprzedają walutę i sprawiają, że jej cena spada. W momencie, gdy strach ustępuje, pojawiają się nowi inwestorzy i kapitał, a tym samym presja powodująca wzrost cen.
Czynniki te wywołują wahania rynku, a kluczem do sukcesu na giełdzie jest umiejętność odczytania oraz zrozumienia emocji rządzących cyklem rynkowym. Wszystkie aktywa, czyli złoto, srebro, ropa czy miedź przechodzą przez cykle koniunkturalne, nazywane potocznie rynkowymi. Zarówno obligacje, jak i akcje czy nieruchomości mają okresy boomu i spadku. Niedawno było słychać chociażby o australijskim boomie mieszkaniowym czy górniczym. Podobnie działa rynek kryptowalut, tylko dynamika jest znacznie większa. W samy roku 2017 były aż 3 cykle rynkowe, przy bitcoin zawsze przechodził zarówno boom, jak i bust. Mnóstwo osób nacięło się na megabańkę na przełomie 2017 i 2018 roku. Rynek kryptowalut przechodzi taki cykl rynkowy co kilka miesięcy, podczas gdy na klasycznej giełdzie taki cykl trwa zwykle 10-15 lat. Różnica jest więc spora. Nietrudno więc zauważyć, że obecnie rynek kryptowalut jest na końcu cyklu, co oznacza, że właśnie tera jest najlepszy czas na inwestowanie.
KUPUJ NAJTANIEJ KRYPTOWALUTY
Bezpieczne połączenie SSL
Dla tych, którzy się wahają…
Sama analiza rynku oraz cykli koniunkturalnych nie każdemu wystarczy. Dlatego osobom, które cenią logikę bardziej, niż niepewne nastroje giełdowe, na pewno przyda się analiza techniczna. Co wiadomo na pewno? Otóż na 100% zarówno w lutym, jak i kwietniu inwestorzy doświadczyli podwójnego dna. Analizując wolumen można zauważyć, że sprzedaż bitcoina nieustannie rośnie – w dniu 10 kwietnia wynosiła 4,5 miliarda, natomiast obecnie jest to 8 miliardów. Tymczasem 13 listopada obroty bitcoinem wynosiły 9 miliardów dolarów, a w szczycie bańki, czyli 6 stycznia 2018 roku wzrosły aż do 22 miliardów. Oczywiście nie każdemu może odpowiadać dynamika rynku kryptowalut, ale jeśli ktoś planuje wejście na ten rynek, to obecnie jest na to najlepsza pora. Jazda pociągiem bitcoin nie jest łatwa, ale z pewnością bardzo emocjonująca. Okręt odbił już wprawdzie od przystani, ale zawsze można wskoczyć do swojej łódki i powiosłować w ślad za nim.
Brak Komentarza